Pani domu jak to dumnie brzmi. Ach i och. Nie lubię tego określenia, ale inne są jeszcze gorsze: gospodyni, kura domowa, kapłanka ogniska domowego... bleeeh. Dlaczego w języku polskim nie ma jakiegoś normalnego określenia na kobietę dbającą o dom, które nie kojarzyłoby się z babą w fartuchu ze ścierą w dłoni? Mniejsza z tym.
Nie odbiegając więcej od tematu, przejdźmy do wyprawki, którą każda początkująca, jak to się mówi gospodyni, powinna sobie zafundować. Jak w tytule, lista dotyczyć będzie porządków.
Każdy, kto zapoznał się już z tematyką bloga, może się lekko domyślać, że nie wymienię tu żadnych markowych, szeroko reklamowanych super-środków na wszystko, dostępnych w większości sklepów. Nie mają nic wspólnego z oszczędnością, ani z przyjaznym dla człowieka działaniem (ale za to powodują alergie, podrażnienia i inne takie), więc nie mają też sensu. I tu pojawiają się inne super-środki, niepozorne brzydkie kaczątka, w brzydkich butelkach i brzydkich opakowaniach, znajdujące się przeważnie w dziale ze spożywką, tanie jak barszcz produkty multipurpose.
Czym sprzątać?
Wszystkie wymienione tu pozycje z łatwością dostaniemy w każdym sklepie. Wszystkie, oprócz boraksu. Swój zamawiam w internecie. Gdy zdecydujecie się już na jego kupno, polecam zamówić w tym samym sklepie sodę oczyszczoną. Wychodzi o wiele taniej i mamy od razu zapas na długo. Te malutkie torebeczki ze sklepów stacjonarnych mnie dobijają. W internecie kupuję od razu w kilogramach i się nie szczypię. W tym sklepie np., mają właśnie promocję i zestaw 1kg boraksu plus 1kg sody kosztuje 15 zł, normalnie 17 zł, czyli śmiech na sali. Taka ilość wystarczy na kilka miesięcy sprzątania.
Nigdy więcej "milionów" przepuszczonych w sklepie na oddzielne środki do szyb, kafelków, umywalek, luster, podłóg, toalet, ścian, naczyń, piekarników i innych, skoro mogę mieć to wszystko w kilku raptem butelkach. Nigdy więcej tych wstrętnych, duszących, o właściwościach gazu bojowego związków chloru ani alergizujących fosforanów i substancji zapachowych. Odkąd tylko dowiedziałam się o takiej alternatywie w sprzątaniu, bez wahania wszystko przetestowałam. I używam już kupę czasu. Nie dość, że ekologicznie, biodegradowalnie, to bezpiecznie dla zdrowia i przede wszystkim tanio. Comiesięczne duże zakupy w hipermarkecie kosztują teraz o wiele wiele mniej, a dom lśni czystością.
Niedługo więcej o działaniu poszczególnych pozycji z listy, za mało miejsca na jeden post.
Jeśli można sprzątać stosując naturalne środki to jak najbardziej warto spróbować, jeśli tylko ma się na to czas aby takie przygotować. A jeśli nie to można znaleźć środki w sklepach też o dobrym składzie. Jednym z producentów takich środków jest https://www.inco.pl/dzialalnosci/domowe-srodki-czystosci. Znane marki, dostępne w wielu sklepach.
OdpowiedzUsuń