15.8.13

Zdrowa, bezglutenowa przekąska z kaszy jaglanej - smakuje jak Bake Rolls


Dzisiaj jedna z moich ulubionych przekąsek. Zdrowe nie znaczy mdłe. Ten wynalazek jest doskonałym potwierdzeniem powyższych słów. Głównym składnikiem jest tu kasza jaglana. Reszta właściwie zależy od upodobań kucharza, może być na słodko, ostro lub słono. Ja preferuję wyraźniejszy, lekko słony smak. 

chlebek jaglany

Dlaczego zdrowo? Od pewnego czasu staram się sukcesywnie wprowadzać zasady diety alkalicznej (zasadowej) w życie. Jest to według mnie najlepszy sposób na długowieczność, piękną figurę i wspaniałe samopoczucie. Dieta zasadowa, i tutaj nie przesadzam, jest lekarstwem na wiele schorzeń. Zapobiega chorobom przewodu pokarmowego. Odpowiednio zastosowana pomaga np. w RZS czy alergiach. Ma udowodnione działanie antynowotworowe. W kolejnym poście podzielę się z wami wszystkim co wiem o tym wspaniałym sposobie na życie.
Teraz skupmy się na mojej przekąsce - kasza jaglana jest jedyną kaszą zalecaną we wspomnianej diecie. Dodatkowo ma szereg innych cennych właściwości, z których szkoda byłoby nie skorzystać. Z powodzeniem można podawać ją w diecie bezglutenowej. W internecie są dziesiątki przepisów na świetne dania bazujących na jaglance. Kasza jest bogactwem witamin z grupy B (wspomagają pracę jelita grubego), minerałów, białka i węglowodanów złożonych. Poprawia odporność. Nie powoduje wzdęć i długo utrzymuje uczucie sytości. Ze względu na zawartość krzemu świetnie działa na włosy, skórę i paznokcie. Lecytyna z kolei poprawia pamięć i UWAGA! obniża poziom cholesterolu we krwi. Kasza jest silnie zasadotwórcza - usuwa toksyny i śluz z organizmu (polecana przy chorobach dróg oddechowych - kaszel, zapalenie płuc, oskrzeli i przy chorobach przewodu pokarmowego). Jest łatwostrawna. Uwaga przy niedoczynności tarczycy! W przypadku tej choroby może być spożywana nie częściej niż raz w tygodniu.

A więc do dzieła.  

Potrzebujesz:
szklanka kaszy jaglanej (przed ugotowaniem)
puszka pomidorów; można zastąpić np. szklanką soku warzywnego lub dwiema zmiksowanymi cebulami (pycha)
4-5 łyżek mąki kukurydzianej
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
4 łyżki oliwy z oliwek lub innego oleju
1 łyżka kurkumy
1 łyżka pieprzu czarnego
2 łyżki przyprawy do pizzy (uwielbiam tę przyprawę - same zioła)
czarny sezam do posypania, jest pyszny, do kupienia w dziale z produktami do sushi ; zamiast sezamu może być np. szczypior
opcjonalnie łyżeczka soli do świeżo ugotowanej kaszy, ja dodałam

proporcje przypraw są orientacyjne, ja wsypuję "na oko"; gdy masa jest zbyt gęsta, dodaję więcej oliwy z oliwek

Robimy tak:


1. Kaszę wsypujemy do pustego garnka i chwilę podprażamy potrząsając, nie za długo. Zalewamy wrzątkiem, chwilę płuczemy i odlewamy wodę. Zalewamy dwiema szklankami wrzątku i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem aż wchłonie wodę. Około 10 minut. Nie mieszamy. Przepis na ugotowanie kaszy podany na opakowaniu nie wydobywa w pełni jej zdrowotnych właściwości, więc polecam zastosować się do powyższych instrukcji. Można oczywiście ugotować ją w większej ilości wody, ale wtedy będzie bardziej kleista niż sypka.
2. Po ugotowaniu, wrzucamy do blendera i dodajemy puszkę pomidorów. Polecam blender ręczny, którego ja nie posiadam. Masa jest dość zwarta, nie płynna, więc w takim blenderze jak na zdjęciu trzeba co jakiś czas przemieszać zawartość łyżką. Z blenderem ręcznym będzie łatwiej.


3. Następnie dodajemy oliwę z oliwek i wszystkie przyprawy oprócz sezamu. Blendujemy. [Edit: ostatnio robiłam bez blendowania, wystarczy porządnie wymieszać łyżką, tak samo pyszne wyszło]


4. Pamiętajmy by co jakiś czas przemieszać wszystko łyżką. Nie chcemy żeby nam się blender spalił, prawda?
5. Przygotowaną masę wykładamy na blachę pokrytą papierem do pieczenia i rozprowadzamy dość cienko, po upieczeniu będzie chrupiące.
6. Posypujemy sezamem i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na ok. 30 minut. Temp. 180 stopni. Gdy chcemy by było bardziej chrupiące, trzymamy dłużej.


zdrowa przekąska
Po upieczeniu, rozcinam moje "ciasto" nożyczkami na małe kawałki i podjadam w ciągu dnia lub zabieram do szkoły w pudełku. Świetne drugie śniadanie! Można zostawić w formie kromek i robić sobie kanapki. Każdy sposób jest dobry. Myślę, że przetrwałoby w lodówce kilka dni, niestety nie udało mi się tego sprawdzić, bo znika bardzo szybko.

Pyszna rzecz! Naprawdę smakuje jak Bake Rolls!



PODPIS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz